MARCIN KIKUT (MK) Prezes Zarządu firmy Baltin Hotels sp. z o. o., która specjalizuje się w budowie ekskluzywnych hoteli i apartamentów nad Polskim Morzem. Uczestniczył w wyjątkowych warsztatach TOC+SALES i teraz przewodzi swojej firmie w odbudowie pozycji rynkowej po Korona-Kryzysie między innymi w oparciu o Teorię Ograniczeń (TOC).
TOC+: Jak trafiłeś na TOC i dlaczego się nim zainteresowałeś?
MK: O TOC dowiedziałem się od koleżanki Asi Gustowskiej-Pięta, która jest w projekcie wdrażania TOC od wielu lat i bardzo zachwalała Teorie Ograniczeń. Od samego początku spodobała mi się filozofia, która świetnie komponuje się z moim modelem zarządzania.
TOC+: Z jakich rozwiązań TOC korzystasz w szczególności?
MK: Wiele rozwiązań ma zastosowanie w mojej branży ale ostatnio mocno akcentuje mojemu zespołowi sprzedaż wg 7 poziomów oporu. Musimy wyjść naprzeciw potrzebom rynku i nie ograniczać się do już zbudowanych i znanych nam form obsługi gości, tylko przełamywać bariery blokujące zwiększenie poziomu sprzedaży. TOC wzmacnia poprawę efektywności działań operacyjnych i sprzedażowych w moich obiektach.
TOC+: Jak dopasowaliście swoją ofertę w związku z Korona-Kryzysem?
MK: Świat się zmienił i rynek turystyczny również. Trzeba zaadoptować się do nowej rzeczywistości i przygotować na nowe wyzwania. Jak większość przedsiębiorców jesteśmy zobligowani do przestrzegania procedur COVID-19. Nasze obiekty zostały dostosowane do przyjęcia gości zgodnie z wytycznymi, aby zapewnić im pełne poczucie bezpieczeństwa. Nowe procedury działań w zakresie higieny i dezynfekcji już działają. Nasza oferta daje komfort i jakość w ramach bezwzględnego dbania o bezpieczeństwo. Na takie podejście dzisiaj goście hotelowi zwracają bacznie uwagę. Dodatkowo nasze starannie dobrane lokalizacje, trochę na uboczu okazały się strzałem w dziesiątkę w tych „pandemicznych” czasach.
TOC+: Czy przyniosło wam to jakieś zauważalne efekty w tych trudnych dla turystyki czasach?
MK: Wypuszczając ofertę, w której wszystkie wyżej wymienione aspekty są zawarte dostrzegamy słuszność przyjętej strategii, gdyż rezerwacje stopniowo spływają i obłożenie obiektów rośnie dzień po dniu. Zespół menadżerski podjął wyzwanie i okazał się niezłomny. To był dobry ruch pozostawić normalność jaką pamiętamy, ale w nowym wydaniu korona-wirusowym.
TOC+: Jak twoi ludzie zareagowali na zmianę i czy trudno było im się przyzwyczaić?
MK: Był okres dla wszystkich ciężki i pełen obaw. Ale zadbaliśmy o kontakt ze wszystkimi pracownikami, aby czuli, że razem będziemy odbudowywać się po pandemii. Rozmowy i wspólne nakreślanie nowej przyszłości sprawiły, że każdy odzyskał wiarę i wigor do pracy po przymusowej kwarantannie. Dziś już nastroje są dużo lepsze i jako zespół zmierzamy w kierunku wyznaczonego celu.
TOC+: Co jest najtrudniejsze w tej zmianie?
MK: Poradzenie sobie z niepewnością jaka zarysowuje się przed nami ponieważ nie wiemy jak goście będą się zachowywali w nowej rzeczywistości. Jakie będzie ich zadowolenie i jakie oczekiwania. Poniekąd ta niewiedza paraliżuje niektóre osoby z zespołu ale z drugiej strony sprawia, że jesteśmy bardziej wyczuleni na potrzeby gości. Ostatecznie zaakceptowaliśmy wszyscy fakt, że przez jakiś czas rynek turystyczny będzie znacznie gorszy / mniejszy niż w ostatnich latach. Zatem o ile chcemy funkcjonować nadal i się rozwijać to musimy po prostu dostarczać usługę hotelową znacznie lepszą niż inne obiekty.
TOC+: Jako były zawodowy piłkarz czy odnajdujesz jakieś analogie między TOC a twoją karierą sportową?
MK: Dostrzegam bardzo dużo analogii. W sporcie sukcesy osiągają ci którzy wychodzą poza swoje ograniczenia i ciągle przesuwają granice swoich możliwości. TOC namawia to pokonywania własnych słabości i błędnych przekonań. Przez wdrożenie nowych paradygmatów w wielu miejscach Teoria Ograniczeń wsparła decyzje, które wydawały mi się naturalne – ale nie były wcale oczywiste. TOC pozwoliło mi też skupić się na tym co teraz najważniejsze. To tak jak podczas mojej zawodowej kariery gdzie z jednej strony często zmagałem się z ograniczeniami (kontuzje) i wychodziłem z nich zawsze silniejszy. Z drugiej strony zawsze koncentrowałem swoje wysiłki w rozwoju na tym obszarze, gdzie w danym czasie najwięcej mi brakowało, aby być kompletnym piłkarzem z czołówki Polskiej Ekstraklasy.